To wyjątkowa okazja, bo na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II odbyła się po raz pierwszy. Pierwsze absolwentki kierunków pielęgniarstwo i położnictwo na KUL odebrały dyplomy i otrzymały symboliczne czepki.
- Nasza uczelnia nawiązując do myśli świętego Jana Pawła II zawsze stawiała na pierwszym miejscu troskę o drugiego człowieka - powiedział prorektor ds. misji i cyfryzacji dr hab. Adam Zadroga, prof. KUL.
Instytut Nauk o Zdrowiu KUL, w którym można studiować pielęgniarstwo oraz położnictwo powstał 1 października 2020 roku. Cztery lata później, pierwsze absolwentki i absolwenci otrzymali symboliczne czepki oraz dyplomy.
- Światło, które przed ponad 100 laty niosła rannym żołnierzom na polu bitwy Florence Nightingale, podczas wojny krymskiej stało się symbolem nowoczesnego pielęgniarstwa. Życzę, abyście potrafiły nieść chorym to światło pomocy, aby to światło było współdziałaniem między zawodami medycznymi, czyli lekarzami, pielęgniarkami oraz ratownikami medycznymi - mowił podczas uroczystości prof. Michał Zembala, pełnomocnik rektora KUL ds. Klinicznych, Rozwoju Badań i Nauk Medycznych.
W piątek symboliczny czepek oraz dyplomy otrzymały 33 absolwentki pielęgniarstwa oraz 18 absolwentek położnictwa. Po odebraniu dyplomu, aby rozpocząć pracę w zawodzie muszą uzyskać wpis do rejestru pielęgniarek oraz prawo do wykonywania zawodu stwierdzone przez Okręgową Radę Pielęgniarek i Położnych. A później pozostaje tylko iść dalej i rozwijać się.
- Jak zaczynałam studium pięlęgniarskie było nas bardzo dużo. Później zainteresowanie tym kierunkiem spadło, a teraz znowu zaczyna wzrastać - mówi mgr Bożena Ostrowska z Instytutu Nauk o Zdrowiu KUL - Jako praktyk i teoretyk z doświadczenia mogę powiedzieć, że tok nauki na KUL-u jest taki sam jak na innych uczelniach. Zajęcia tutaj odbywają się w grupach 5-6 osób, więc jest także o wiele łatwiej dotrzeć do każdego studenta, niż w przypadku grup 30-osobowych, gdzie jest jeden wielki mętlik.